"Gen V" to osadzony w świecie serialu "The Boys" serial, który przedstawia losy utalentowanych uczniów jedynego w USA college'u dla superbohaterów. Ich kręgosłup moralny czeka próba - walczą bowiem o pozycję w rankingu i szansę na dołączenie do Siódemki, elitarnej grupy superbohaterów Vought International. Gdy na jaw wychodzą sekrety szkoły, uczniowie muszą dokonać wyboru.
Na razie bardzo średnio. Chlanie, ruchanie, ćpanie. Nierealistyczne, uproszczone rozterki i przesadnie dynamiczne wymuszone relacje pomiędzy bohaterami nie mającym za grosz instynktu samozachowawczego, samoświadomości i rozsądku.
Nie mówię o wszystkich oczywiście, Cate i Andre coś tam się starają nie być kompletnie...
już po 1 odcinku czuje się że scenariusz jak i postacie zrobione "od sztancy", niby jest poziom szokowania krwią i przemocą, ale jest po prostu gorzej i głupiej niż w oryginalnej serii, najsłabsze postacie w The Boys biją na głowę te najlepsze z Gen V, sprawdzę co dalej, nie wiem dlaczego, nie zachęca do oglądania
Na każdym kroku widać, słychać i czuć, że to serial z uniwersum The Boys. Jest brutalnie, jest szokująco i wszystko pokazane z pewnym wyolbrzymieniem.
Stylistyka identyko jak w Chłopakach, stoi to na naprawdę wysokim poziomie i można być pod wrażeniem tego twórcy nie boją się wykorzystywać wielkiego budżetu....