XXX to kino niezbyt skomplikowane. Takie widowiskowe "zabili go i uciekł". Film mnie nie zauroczył - ale mimo to zapewnił godziwą rozrywkę. Vin Disel w roli ekstremalnego agenta (takiego nowoczesnego Bonda) wypada nieźle.Również SAmuel L. Jackson daje radę! Xander na samym początku filmu ma tekst na temat muzyki hh i gier komputerowych - jest ich solennym zwolennikiem! I jestto też mrugnięcie okiem do widza. Ten film ma być jak gra komputerowa...ale jest to świadomy zabieg z którego twórcy wywiązali się nieźle.