Nie jestem entuzjastą Bonda ale, przyjmując, że Bond z założenia ma być nieco przesadzony, jestem w stanie go strawić i oglądać z przyjemnością. ”xXx” zaoferował mi zbyt dużo przesady - połączenie Bonda z Armaggedonem. Zdaję sobie sprawę, że jest to film skierowany dla ludzi, którzy skupiają się na efektach i rajcuje ich ogień i wybuchy. Ale mnie od tych wybuchów oczy bolały. Poza tym fabularnie był słaby. Vin Diesel mnie nie przekonał, znacznie bardziej pasował mi w ”Szybkich i wściekłych”. W zasadzie z całego filmu najbardziej podobały mi się praskie widoczki. Przyjemnie było oglądać miejsca, które zwiedzałem. Zdecydowałem się obejrzeć ”xXx” bo był emitowany przez Polsat w prime-timie. Zastanawiam się czy warto poświęcać 2 godziny z okładem na reklamy na każdego gniota, którego Polsat czy TVN raczy wyświetlić. 4/10