głupie to strasznie i płytkie niemiłosiernie, ale straciłam dla tego aktora głowę. Oglądam
wszystkie filmy w jakich gra. Ma facet niesamowity talent.
od niedawna mam to samo ;) taka platoniczna fascynacja aktorem (zwłaszcza w moim wieku ) z deka mnie przeraża xD
a do tego dobrze gra, może być 'miękki', 'twardy', milutki i odrażający, plejada zupełnie różnych postaci
ostatnio też straciłam głowę, a repertuar ma szeroki i ciekawy, jest co oglądać :)
Jestem nieco młodsza od Was, a też zakochałam się w nim bez pamięci <3 Popieram w całej rozciągłości - Ewan potrafi zagrać każdą rolę i nawet dwie skraje umie wcielić się tak, że jest niesamowicie naturalny i w pełni oddaje ich charakter.
Ja nie widziałam chyba wszystkich filmów, ale ponad 20 na pewno ;D
A ja chętnie dołączę się do Waszych zachwytów. Dopiero zaczynam odkrywać jego talent i urok, ale już teraz jestem urzeczona (delikatnie mówiąc). Kolejny nietuzinkowy, cholernie przystojny aktor dla którego straciłam głowę. Fakt ten jest co najmniej niepokojący, ale mówi się trudno.
W Ataku klonów zagał bardzo dobrze. W Mrocznym Widmie i Zemście sithów nie tak fajnie.
Polecam Miss Potter oraz Wyspę. Świetny tam był, a zwłaszcza w Miss Potter był czarujący, może to ciut głupie z mojej strony, ale miałam wrażenie, że ja się w nim na serio zakochuję w tym filmie wraz z główną bohaterką. ^^'
Oj to widzę, że nie jestem sama :) Też oglądam wszystkie filmy z jego udziałem....i zgadzam się, że ma niesamowity talent, każdą postać potrafi zagrać tak wiarygodnie :)
A tak swoją drogą, wyczytałam ostatnio na wikipedii angielskiej, że Ewanowi urodziła się w styczniu córeczka, a na żadnej polskiej stronie nie ma o tym najmniejszej wzmianki...:(
Też dopiero teraz się dowiaduję, ale news ;)
http://www.smh.com.au/lifestyle/people/fourth-daughter-for-ewan-mcgregor-2011070 1-1gtzo.html
W sumie chwali mu się - jest świetnym aktorem i nie musi eksponować swojej prywatności. Jego dzieci mają normalne dzieciństwo i mądrze wychowujących rodziców.
Dla porównania - co się stanie z taką młodą panną Cruise? ;(
Zgadzam się z Wami. Dobrze, że Ewan chroni ich prywatność, dzięki temu mogą żyć normalnie jak inne dzieci :)
Nie rozumiem tego porównania do Suri Cruise. Może i dzieciństwa nie ma zbyt "normalnego", z racji sławy swoich rodziców, ale to nie znaczy, że nie zależy im na prywatności. Tom Cruise jest gwiazdą światowego formatu, więc chcąc nie chcąc zbyt wiele prywatności nie ma. I widzę kolejna aluzja, że niby Tom niemądrze wychowuje swoją córkę. Rozumiem, że jesteś jakąś jego koleżanką i masz sposobność obserwować, że źle zajmuje się dzieckiem?
Ależ oczywiście pani mecenas. Aluzja to moje drugie imię.
Po co się tak spinać? Cruise jest rewelacyjnym aktorem (jednym z moich ulubionych), nie mam prawa osądzać jakim jest człowiekiem. Jedynie z jego wypowiedzi mogę co nieco wyciągnąć. I wyłania się smutny obraz człowieka zmanipulowanego przez sektę, który wierzy, że kupił sobie przez przynależenie do niej ogromne pokłady wszechwiedzy. Przecież z wypowiedzi człowieka wiele wynika. Założenia owej sekty są niezwykle głupie i myślę, że nie najlepszym pomysłem jest wychowywanie dziecka zgodnie z jej wymaganiami.
Tyle.
Ok, nie mam zamiaru się kłócić, każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Śmieszy mnie tylko nazywanie założeń scjentologii "niezwykle głupimi" - co w nich głupiego? Czy możemy nazywać głupim coś, w co nie wierzymy, coś z czym się nie identyfikujemy, czego na dobrą sprawę nie znamy? Ktoś sobie może wierzyć w boga-kosmitę, a jego istnienie jest tak samo prawdopodobne jak istnienie chrześcijańskiego boga. Głupia mogłaby być wiara w zmartwychwstanie Jezusa; głupotą może być niechęć do wykonywania transfuzji krwi przez świadków Jehowy, wymieniać można dalej, ale nie o to chodzi. Nie nazywam żadnej religii i ich założeń głupimi.
Nie wiem, nie jestem fanem żadnych religii, w takich formach, jakich serwują je ludzie, ale scjentologia to chyba nawet nie religia. Hmm... Elitarny klub, w którym na każdym kroku MUSISZ płacić, aby otrzymać dawkę "wiedzy jedynej i niepodważalnej", założony przez pisarza science fiction dość niedawno temu. Ja nie mam nic przeciwko wierzeniom innych ludzi pod warunkiem, że nie są one szkodliwe dla otoczenia. Interesowałam się kiedyś scjentologią i stwierdzam, że takie 'pranie mózgów' i przestrzeganie zasad w niej zawartych jest głupie i szkodliwe. Rujnuje psychicznie i materialnie, a i odejść z takiej organizacji trudno. I nazywam to po imieniu - głupota i naiwność ludzka, która grozi niebezpieczeństwem. Wystarczy poszperać, a bardzo ciekawych rzeczy idzie się dowiedzieć jak się ktoś interesuje takimi sprawami.
zgadzam się, też bardzo za nim przepadam. Ma w sobie to coś. Od niedawna mnie zainteresował swoją osobą. Mam teraz wakacje i chciałabym nadrobić zaległości filmowe, może macie jakieś filmy z jego udziałem godne polecenia? Które Wam się podobały najbardziej?
hm... filmweb mówi mi, że obejrzałam 30 tytułów z
Ewanem McGregorem, wiec mogę się jako tako wypowiedzieć ;)
najbardziej do gustu przypadły mi:
1. rewelacyjny - "Trainspotting" (Ewan gra tutaj narkomana, film nie jest ciężki, poważny temat potraktowany raczej z przymrużeniem oka, choć bywają chwile dramatyczne; ogółem świetne postacie, dialogi i muzyka, specyficzny klimat)
2. równie rewelacyjny - 'Płytki grób' - film tego samego reżysera, który kilka lat później stworzył Trainspotting;)) (Ewan i jego współlokatorzy mają problem z trupem; świetna organizacja scenografii i kolorów (jak i przy Trainspotting)
3. film "Pillow book" - taki oniryczny, dziwny klimat (Ewan jest tutaj kochankiem głównej bohaterki)
4. "Velvet goldmine" czy tak "Idol" jak kto woli - film hmm... trochę niedopracowany, ale rola Ewana wspaniała (muzyk rock/punk/glam połączenie Iggiego Popa z Morrisonem o wygladzie Cobaina), zawsze gdy pojawiał się na ekranie ożywałam.
5. "Moulin Rouge!", czyli mój ukochany musical, nie ma co komentować ;))) może i trochę kiczowaty, początkowo może się wydawać zakręcony, ale ogółem kocham prostą historię miłosna w nim przedstawioną, poza tym kostiumy, scenografia i muzyka perfect! (Ewan jako pisarz-poeta, śpiewa cudownie)
6. "Duża ryba" - magiczny film Tima Burtona ;))))
7. "Autor Widmo" - jako, że kocham filmy Romana Polańskiego, warto zobaczyć przez wzgląd na reżyserię, interesującą intrygę, poruszającą bardzo drażliwe kwestie polityczne (Ewan jako tytułowy 'autor widmo', osoba, która na zlecenie pisze "za kogoś" )
8. "Życie mniej zwyczajne" można obejrzeć przez wzgląd na kilka komicznych scen, ale ogółem film taki sobie.
9. "Zostań" też można obejrzeć, ciekawa koncepcja,a le czegoś brakowało.
10. "Sen Kasandry" - film raczej przyjemny, W. Allen ;)) też można obejrzeć.
11. "Do diabła z miłością' - film bardzo przerysowany (w sumie o to w nim chodziło), zwykły, taki sobie, ale Ewan strasznie czarujący ;)
12. "Młody Adam" - bardzo naturalistyczny, czasem wręcz odpychający. Postać Ewana też asympatyczna.
Nie będę wymieniała wszystkich, są filmy lepsze i gorsze,a le te najbardziej zapamiętałam ;D
Poza tym polecam dokumentalne "Long way round" i "Long way down" i jeszcze dokument o białych niedźwiedziach z Churchill, Ewan jest nie tylko świetnym aktorem, ale też sympatycznym gościem, lubię go oglądać w dokumentach- jest ciekawski, optymistyczny i radosny ;))
jeszcze nie byłam w kinie na "Debiutantach", ale coś czuję, że będzie dobrze ;)
Ja też chętnie dołączę do tego tematu ;) pierwszy film jaki z nim widziałam to Anioły i demony - to dziś jestem wdzięczna znajomym że mnie na niego zabrali do kina ;) A potem się zaczęło - od tej pory obejrzałam 29 filmów z Ewanem + Long Way down i Long way round.
W sumie gdybym miała wybrać ulubione filmy to wymieniłabym: Dużą rybę, Moulin Rouge, Płytki grób, Autora widmo oraz Trainspotting
Poza tym zaliczam go do aktorów, którzy potrafią uratować nawet kiepski film ;)
Ja będąc małą dziewczynką zakochałam się w Obi-Wanie Kenobi (ech ten fikuśny warkoczyk :D) i ta miłość trwa do dziś a za parę tygodni będę miała dwójkę z przodu (bliżej grobu ;p) ;p
Dołączę się do Was, nie jest to fascynacja typu "jaki on słodziutki, zakochałam się", ale gość jest naprawdę dobry w każdej roli, a już sporo filmów obejrzałem. mam tak, że jak jakiegoś aktora obejrzę w jednym dobrym filmie to trzaskam całą filmografie. :) Tak samo miałem z Edwardem Nortonem, Kate Winslet i z Ellen Page, ale w Ellen to się zakochałem ;)
Ja ostatnio oglądałam film z jego udziałem ''anioły i demony''. Ryczałam jak głupia gdy on o mało nie zginą , ale później okazało sie że to on to wszystko uknuł i tak sie na niego wkurzyłam że masakra :D . Ten film sprawił że troche się zniechęciłam do Ewana ,ale to nie zmienia faktu że uważam go za świetnego aktora :)
Widzę, że człowiek ten, za pomocą swojego aktorskiego uroku, utworzył coś w rodzaju epidemii. Objawy: chorobliwe zainteresowanie jego grą, obsesyjne "majaczenie" wszystkich filmów, w których wystąpił (w gruncie rzeczy i tak na to samo wychodzi...), dorzucanie swoich wyznań do tego tematu...
Mam tak samo, jest straszliwie przystojny a do tego jak wino - czym starszy tym lepszy ; ) gra aktorska też super ;)
Tak gra bezapelacyjnie genialnie. Tyle filmów z nim widziałam i w każdym występuje wiarygodnie. Jestem jego największą fanką od momentu kiedy tylko po raz pierwszy widziałam go w filmie. Pamiętam, że miałam 13 lat i razem z młodszym bratem obejrzeliśmy Młodego Adama. Potem oglądaliśmy c całą trylogię Gwiezdnych Wojen i obojga nas zachwycił nie tylko grą aktorską lecz i grą walki. Potem oboje zaczęliśmy oglądać z nim filmy od początku do końca. Pozostał mi jeszcze Idol, którego nie mogę znaleźć nigdzie w internecie. Jak ktoś ma linka chętnie obejrzę. W trakcie oglądania jego filmów brat oglądał Top Geara, którego jest największym fanem. Jednak zawołał mnie na odcinek z Ewanem. Bardzo wyluzowany człowiek. Po jakimś czasie znalazłam w internecie, że Ewan lubi jeździć z przyjaciółmi motocyklami po świecie. Fajnie, że ten aktor ma jakieś hobby. Gdy przebywałam w Szkocji z bratem gdzie pracowaliśmy kilka kilometrów za Dundee pojechaliśmy we dwójkę na wycieczkę w dzień wolny. Brat, który ma prawko pożyczył samochód i mieliśmy dużo czasu dla siebie. Gdy zajechaliśmy do Crieff dowiedzieliśmy się od przypadkowych ludzi, że wróciła gwiazda ich miasta. My z bratem nic nie wiedzieliśmy. Zajechaliśmy i zwiedziliśmy miasteczko w ciągu godziny. W trakcie kończenia wycieczki spotkaliśmy właśnie McGregora i tak z bratem wiedzieliśmy o jaką gwiazdę chodzi. Podeszliśmy do niego na luzie gdy był na spacerze z córkami. Te jednak odeszły gdy my do niego podeszliśmy i zaczęliśmy z nim rozmawiać. Okazało się, że Mcgregor znów wyrusza na wycieczkę z przyjaciółmi ale przywiózł córki do dziadków. Wkrótce miał wracać. Rozmawialiśmy z nim na luzie. Ponadto obiecał, że odwiedzi Polskę, a jego pierwszym przystankiem z przyjaciółmi ma być Kraków. Słyszał o tym mieście i bardzo chciał je zobaczyć. Ja niestety stamtąd nie jestem, ale też aktor nie chciał by prasa o tym wspominała i stara się sam od niej uciekać kiedy tylko może. Kraków ma odwiedzić w marcu 2014 roku!
Wow, gadać na luzie z Macgregorem. Tylko pozazdrościć, chociaż ja na jego widok na żywo pewnie zapomniałabym języka w ustach ;)
Mi szczęka opadła, bratu nie. Ton on był bardziej wyluzowany aż w końcu sama zaczęłam rozmawiać o kinematografii aktora. Pan McGregor był w szoku, że obejrzeliśmy razem z bratem tyle filmów z nim. Jest to jedyny aktor, którego najchętniej oglądam. Powiedział nawet, że jego ulubionym gatunkiem filmowym jest dramat, a komedii z reguły nie lubi. Science-fiction pokochał w trakcie kręcenia "Gwiezdnych Wojen" i z chęcią by zagrał Anderson'a Lake'a w "Nakręcanej dziewczynie", którego reżyserem prawdopodobnie będzie reżyser "Grawitacji". No i niby 178 cm wzrostu a sięgałam mu do oczu mimo że mam 164 cm wzrostu.
A poleciłabyś jakieś szczególnie? Ja wiem że każdy warto obejrzeć choćby dla samego Ewana, ale nie mam zbytnio ochoty jakiś chał oglądać, także ciekawe i porządne filmy z Ewanem to bardzo chętnie! Zawsze mi się podobał i chciałabym nadrobić zaległości :-) Trochę mam już obejrzane, ale czuje że to za mało... chcę więcej!
Widze, że nie tylko ja tak mam, że jak ktoś mnie zafascynuje to oglądam wszystkie filmy z udziałem tej osoby XD teraz mam okres gdzie padło na Ewana :) A co do twojego pytania to zdecydowanie polecam "Trainspotting" bo od tego filmu zaczęła się moja "przygoda"
(Edit Up) Zapomniałam dopisać, że w środe 22 czerwca na tvn będzie "Wyspa" z McGregorem i jak mój kolega mówił :" film warty obejrzenia" więc mam okazje nadrobić zaległości w kinematografii :)
No już na własna rękę zaczęłam oglądać filmy, nikt mi tu nic nie poradził... to sama zaczęłam kombinować :-) i jak miałam 10 tytułów to teraz mam już 27! wow! Ja jak się przyssię to odpuszczam jak mam dosyć :-) Trainspotting już obejrzany jako pierwszy z tych nowych pozycji - świetny! Wyspę też oglądałam ale już dawno i średnio mi się podobał, a teraz też jeden filmy bardzo dobre inne średnie, ale jakichś wielkich chał to nie widziałam z jego udziałem. Co mnie zaskoczyło to to, że jest bardzo odważnym i mocnym psychicznie aktorem, takie role niektóre zagrał, że tylko większy szacunek u mnie zyskał. A z wywiadów (bo też oczywiście oglądałam na YT wszystko jak leci :-) ) to wyłania się bardzo dobry i optymistyczny człowiek, tak zabawnie wszystkie anegdotki opowiada, że ciężko się nie zaśmiać, no i z jedną żoną 20 lat! To rzadkość na dzisiejsze normy. Także wciągu tych 2 tygodni jeszcze bardziej go polubiłam. Fantastyczny facet!